@Axiom
Ładnie opowiedziana historia. Materiał naukowy przepychający remedium dla szaleństwa młodych idealistów.
Zabrakło mi tam solidnego lepiszcza między wątkami. Wydaje mi się, że film czerpie ze wczesnych źródeł kina przygody lat 90, co wypada całkiem nieźle.
Kolaż popkulturowych tropów – do znudzenia. Zgrabna choreografia, całkiem przyzwoite sceny walki. Stylizacja aquamana robi wrażenie, lecz aktorsko drewno.
Interesujący z perspektywy ówczesnych wzorów kulturowych panujących w społeczeństwie. Prezentuje jednak zbyt mało treści o absurdzie i bezsensie tej wojny.
Stawia nieco inne pytania niż dotychczasowe odsłony. Skupia się na kwestiach psychologicznych i behawioralnych. Spragnieni akcji również odnajdą coś dla siebie.
Dogma 95, bejbe! Cóż za niecny modus operandi Pan Vinterberg zastosował. Porusza trudne tematy – i dobrze.
Film opowiada o miłości do drugiego człowieka i ciężkiej walce w świecie gdzie miłość ta jest tłamszona przez totalitarne doktryny.
Historia opowiedziana z punktu widzenia Euronymousa. Kilka elementów zostało zmetaforyzowanych, ale generalnie jest dobrze. Milusio płoną kościoły! Bezpośredni.
Przyjemny klasyk stylu zerowego. Tańce, śpiewy i różne święta. Nawet znalazł się element amerykańskiej propagandy wojennej.
Szalenie ważny film! Upamiętnia jeden z najpiękniejszych momentów w kulturze zachodu. Ściąga maskę rzeczywistości ukazując "prawdziwego burzyciela" pokoju.
Proszę czekać…